Archiwum

Recenzja albumu Toma Odella "Long Way Down"

1. Grow Old With Me
2. Hold Me
3. Another Love
4. I Know
5. Sense
6. Can't Pretend
7. Till I Lost
8. Supposed To Be
9. Long Way Down
10. Sirens



Czym byłby rynek muzyczny bez wspaniałych debiutów? Każdego roku w muzycznym świecie pojawiają się nowe twarze i różnymi sposobami próbują zwrócić na siebie uwagę słuchaczy. Dzisiaj będzie mowa o 22-letnim wokaliście z Wysp Brytyjskich. Tom Odell to tegoroczny debiutant, który końcem 2012 roku dał o sobie znać EP-ką "Songs From Another Love", która była zapowiedzią jego pierwszej płyty. Ten minialbum sprawił, że młody artysta został okrzyknięty nadzieją Wielkiej Brytanii i otrzymał nagrodę BRIT Awards 2013 w kategorii Critics' Choice Award. Oczekiwania co do debiutanckiego albumu wzrosły - czy wydanym końcem czerwca longplay'em Tom Odell je spełnił?

"Long Way Down" w wersji podstawowej zawiera dziesięć klimatycznych kompozycji. Przesłuchując tę płytę nietrudno dostrzec w brzmieniu wpływy innych artystów. Tom Odell z powodzeniem wykorzystuje inspirację muzyką Jeffa Buckley'a, Jamesa Blunta czy Coldplay. Miłością Toma Odella jest pianino i usłyszymy je w każdym utworze na "Long Way Down". Mogę już was uspokoić - nie ma powodów do obaw przed nudnym, monotonnym albumem. Tom ma talent do komponowania wspaniałych utworów, pod jego wpływem pianino już nie kojarzy się ze zwyczajnym instrumentem. Bez niego piosenki pozbawione byłyby "smaczku". Jeśli chodzi o stylistykę, w jakiej obraca się wokalista, to jest to połączenie folku, indie popu, alternatywy i akustycznych dźwięków. Świetna mieszanka, w której Tom odnajduje się doskonale. Słychać, że jest w takiej muzyce autentyczny i nie ma w tym grama sztuczności.


"Another Love" to utwór, dzięki któremu Tom zdobył większą popularność. Swoją emocjonalnością potrafi powalić na kolana i wzruszyć. Aranżacja w połączeniu z głosem wokalisty i poruszającym tekstem sprawiają, że nie da się przejść obojętnie obok tej kompozycji. Końcówka to prawdziwa eksplozja dźwiękowa. Jednak to nie jedyny utwór, który przykuwa uwagę i jest wart przesłuchania. Świetne kawałki z tej płyty można by wymieniać i wymieniać. "Can't Pretend" to kolejny utwór, z którego aż wylewają się emocje. Delikatny początek z dźwiękami pianina przeradza się w bardziej dynamiczne nagranie, w którym obecne są również gitary. Wokal Odella jak zwykle brzmi wspaniale. "Grow Old With Me" zaskakuje dojrzałością. Tekst piosenki opowiada o mocnej miłości, która będzie trwała przez całe życie. Usłyszeć takie słowa z ust 22-letniego wokalisty jest rzeczą niesamowitą. Melodia jest żywa i pogodna, co świetnie współgra z resztą. "Hold Me" już od pierwszych taktów porywa i poraża swoją energią. Utwór pokazuje, że Tom potrafi odnaleźć się nie tylko w bardzo spokojnych i nostalgicznych kompozycjach, ale i w tych bardziej dynamicznych. "Hold Me" to również dowód na to, że pianino nie jest nudnym instrumentem i można wykorzystać go w świetny sposób do stworzenia godnego uwagi utworu.

Prawdziwą perełką jest "Supposed To Be", które zawiera wpływy Coldplay z początków kariery. Utwór docenia się dopiero po kilku przesłuchaniach, jednak zapada w pamięci na długi czas. Piękna kompozycja z tekstem chwytającym za serce. Szczerość aż bije po oczach, a to się chwali. "Till I Lost" to już bardziej pogodny track, w którym Tom daje popis swoich wokalnych możliwości. Jedna z bardziej wyrazistych pozycji na "Long Way Down", od razu zwraca na siebie uwagę. "I Know" uważam za rywala "Another Love", nie mogę zdecydować się, który utwór lubię bardziej. Oba są na bardzo wysokim poziomie i coraz bardziej urzekają z każdym przesłuchaniem. Melodia "I Know" znowu kojarzy mi się z brzmieniem Coldplay, a Tom brzmi momentami niczym Jeff Buckley. Natomiast w "Sirens" Tom zawodzi głosem niczym James Blunt. Wykonanie tego utworu jest niesamowite, jego wokal zdecydowanie wysuwa się na pierwszy plan. "Sense" i tytułowe "Long Way Down" to najbardziej wyciszone nagrania na krążku. W obu aranżacja została ograniczona praktycznie do minimum.

Tom Odell może pochwalić się talentem do pisania poruszających, szczerych tekstów. Kolejnymi atutami jego kompozycji jest oczywiście jego wokal oraz piękne, niebanalne melodie. Miłośnicy uczuciowych utworów z męskim wokalem powinni być usatysfakcjonowani prezentowanym materiałem. "Long Way Down" urzekło mnie i nie mogłam oderwać się od tego albumu przez długi czas. Inni artyści powinni pozazdrościć Tomowi tak wspaniałego początku kariery muzycznej. Jeden z lepszych debiutów roku. Jestem pewna, że Brytyjczyk ma nam jeszcze sporo do powiedzenia.

Ocena: 7/10

22 komentarze:

  1. Another Love najlepszą piosenką z płyty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mnie zaciekawiłaś tą płytą, musze się z nią sam zapoznać ;)

    Tak w ogóle zapraszam na recenzje-by-jzet.blog.pl <-- tam też jest nowa ocena mojej płyty, a w dniach doczekacie się Halcyon Days ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Another Love świetna piosenka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam ..
    zaraz przesłucham *0*

    www.kaarina-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne słowa, piękne melodie, autentyczność, niebanalność - nic więcej nie potrzeba. u mnie nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie bardzo mój typ,średnio jakoś podchodzi mi jeśli chodzi o gusta muzyczne a wybredna jakoś nie jestem :P

    OdpowiedzUsuń
  7. hej na www.listamegaprzebojowalicia.bloog.pl jest nowe notowanie serdecznie zapraszam do glosowania :)niestety nikogo takiego nie znam :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Wczoraj przesłuchałem tej płyty. Jest bardzo dobra, Hold Me wkręca się na banie :P
    http://polandtop20.blogspot.com/p/wakacyjny-hit-xxi-wieku.html wybieramy wakacyjny hit XXI wieku!

    OdpowiedzUsuń
  9. I have never heard of this artist / album before. :/

    OdpowiedzUsuń
  10. No dosyć głośno było o tym gościu, ale po przesłuchaniu...nie wiem, jakoś go nie kupuję. ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam jeszcze tak dobrze jego płyty, ale kilka jego piosenek mi się podoba. Prawdopodobnie wybiorę się na jego warszawski koncert ;)
    Nowa notka, a w niej: Zespół, który odmienił moje życie + recenzja świetnego albumu The Civil Wars. Zapraszam, http://FIZZZ-REVIEWS.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Obiecujący koleś :) Płyta dobra, a przede wszystkim szczera i prawdziwa. Zastanawiam się nad jego koncertem w Wa-wie.

    Nowa recenzja na http://The-Rockferry.blog.onet.pl (Margaret "All I Need")

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam, ale zachęciłaś mnie do zapoznania się z płytą. Może niedługo... :)

    Zapraszam na nową notkę: http://ratowanieswiata.blogspot.com/2013/08/1999-remont-wciaz-trwa.html oraz na zapoznanie się z nowym szablonem! Czekam na Twoją opinię w komentarzu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gdzieś już o nim słyszałam ale nie miałam okazji posłuchać jak śpiewa. Po przeczytaniu recenzji posłucham go.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejny raz trafiam na recenzje tego albumu i kolejny raz sie podoba. Chyba jednak bede musial siegnac po jego album, bo jak na razie troche go omijalem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Błagam! Nie porównuj Odella, do genialnego Jamesa Blunta, bo się facet nie umywa!

    OdpowiedzUsuń