Archiwum

Recenzja albumu Arctic Monkeys "Suck It And See"

1. She's Thunderstorms
2. Black Treacle
3. Brick By Brick
4. The Hellcat Spangled Shalalala
5. Don't Sit Down 'Cause I've Moved Your Chair
6. Library Pictures
7. All My Own Stunts
8. Reckless Serenade
9. Piledriver Waltz
10. Love Is A Laserquest
11. Suck It And See
12. That's Where You're Wrong

Album "Suck It And See" jest najsłabiej i najkrócej znanym przeze mnie dziełem Brytyjczyków. Sięgnęłam po niego najpóźniej. Było to spowodowane tym, że przeczytałam dużo niezbyt pozytywnych opinii na jego temat i nie chciałam psuć sobie nim obrazu Arctic Monkeys. W końcu jednak go przesłuchałam i od razu dotknęło mnie w nim to, że jest chyba najbardziej melodyjnym albumem w karierze zespołu. Wręcz popowe melodie towarzyszą nam praktycznie od początku do końca, oczywiście z małymi wyjątkami. Jego prosta okładka z minimalistycznymi napisami niczego nie oferuje i nie narzuca się. Słuchacz musi sam sprawdzić, co takiego kryje się za tą prostą oprawą. Po kilkukrotnym przesłuchaniu stwierdzam, że nie jest aż tak źle. Zobaczmy, co grupa ma nam do zaoferowania na czwartym krążku.

Singlowe "Don't Sit Down 'Cause I've Moved Your Chair" niejednej osobie zaostrzył apetyt na materiał w podobnej stylistyce. Spokojny początek, później mocny riff i chórki w refrenie - te wszystkie elementy stworzyły fajną całość. Mnie osobiście bardziej spodobało się bujające "Black Treacle", które niewątpliwie cechuje się prostotą. Znajdziemy jednak w tym utworze przyjemne dźwięki, które na pierwszy rzut ucha wydały się nieistotne. Gdy włączyłam "Brick By Brick", uznałam że pomyliłam płyty i słucham któregoś z utworów The White Stripes. Bo faktycznie w tym kawałku słychać wpływy tego amerykańskiego zespołu, niemalże hard rockowe wstawki są tak niepodobne do stylu Arctic Monkeys. Na uwagę zasługuje również sposób śpiewania Alexa Turnera. Słychać pewną zmianę, która jest widoczna również w paru innych utworach z tej płyty. Tęsknicie za dawnym Arctic Monkeys? Sięgnijcie po "All My Own Stunts" oraz "Library Pictures" - z pewnością zadowolą wasze oczekiwania. Podobna dynamika i tempo, a w drugim z utworów mamy nawet trochę nawiązań do Black Sabbath. Ponadto fajnie wypada surf rockowe "Reckless Serenade" z ciepłym brzmieniem gitar.


"She's Thunderstorms" o fajnej, wakacyjnej melodii jest poprawną piosenką, która zbytnio nie zachwyca, ani specjalnie nie irytuje. Jest po prostu dobra. Przypomina mi nieco dokonania zespołu Oasis, który bardzo lubię. Tytułowe "Suck It And See" czy "The Hellcat Spangled Shalalala" o beztroskim klimacie również można zaliczyć do lekkich utworów, przy których po prostu płynie miło czas. Do tej samej kategorii dopisuję "Piledriver Waltz" i "Love Is A Laserquest". Uważam, że zdecydowanie za dużo tutaj typowo marzycielskich, lekkich piosenek - bardziej wolę Arctic Monkeys w bardziej dynamicznych numerach. Miłośnicy takich klimatów powinni jednak zapoznać się z wyżej wymienionymi kompozycjami. "Suck It And See" to ładny album. Sporo tu subtelnych melodii, jednak brakuje wybijających się momentów. Brak przeboju, który będzie się pamiętało za parę lat. Album niestety nie ma tej siły przebicia, którą posiadały chociażby dwa pierwsze dzieła Brytyjczyków i myślę, że to jego główna bolączka.

Ocena: 6/10

>> powrót do posta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz