Archiwum

Recenzja albumu Paolo Nutiniego "Caustic Love" + ulubione utwory 2014 roku

1. Scream (Funk My Life Up)
2. Let Me Down Easy
3. Bus Talk (Interlude)
4. One Day
5. Numpty
6. Superfly (Interlude)
7. Better Man
8. Iron Sky
9. Diana
10. Fashion
11. Looking For Something
12. Cherry Blossom
13. Someone Like You

Paolo Nutini to 27-letni Szkot włoskiego pochodzenia, o którym pierwszy raz usłyszałam dopiero w zeszłym roku przy okazji premiery jego trzeciej studyjnej płyty. Kariera tego artysty rozpoczęła się w 2006 roku, kiedy to światło dzienne ujrzało jego debiutanckie wydawnictwo "These Streets". Dość szybko zrobiło się o nim głośno, a zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, gdzie krążek sprzedał się w nakładzie ponad 1,5 mln kopii. Kolejne, wydane trzy lata później dzieło "Sunny Side Up" powtórzyło ten sukces i przyniosło wokaliście nagrodę BRIT Award. Ostatnia płyta Paolo również może pochwalić się entuzjastycznym przyjęciem. O niej właśnie będzie dzisiaj mowa.

Każdy z utworów na "Caustic Love" przykuwa uwagę zgrabnymi, nagranymi z lekkością aranżacjami. Nie brakuje tutaj różnorodności. Bo czego my tu nie mamy? Czekają na nas fajne, gitarowe melodie, soulowa wrażliwość, funkowy luz, zmysłowe R&B, folk i jazz. Płyta posiada retro brzmienie, które przenosi nas do lat 60. i 70., ale zachowuje przy tym współczesny charakter. Wszystko to zostało idealnie zrównoważone, więc w efekcie nie mamy wrażenia przesytu ani przerostu formy nad treścią. Artyście udało się nagrać dojrzały longplay, na którym daje upust swoim inspiracjom.


Płytę zwiastował singiel "Scream (Funk My Life Up)", do którego ciężko było mi się na początku przekonać. Teraz doceniam jego luzacką, lekką aranżację, przy której ciężko usiedzieć na miejscu. Funk łączy się z rockiem, taneczny potencjał utworu współgra z gospelowymi chórkami. W bujającym, ale bardzo zmysłowym utworze "Let Me Down Easy" słyszymy zsamplowany damski wokal, a należy on do Bettye LaVette. Głosy obu artystów świetnie ze sobą współgrają w towarzystwie soulowo-bluesowego podkładu. Kobiecy pierwiastek daje o sobie znać również w "Fashion", w którym gościnnie pojawia się Janelle Monáe. Jest energicznie, gitarowo, a całości słucha się z zainteresowaniem. Funkowego luzu zakosztujemy również w "Cherry Blossom". Kawałek posiada dość wyciszony wstęp, po którym nie wiadomo, czego dalej się spodziewać. W rzeczywistości to rytmiczna pozycja, okraszona wyrazistymi gitarami i nośnym refrenem, który chce się wyśpiewywać wraz z Paolo. Oszczędne w środkach wyrazu "Numpty" potrafi jednak zaintrygować, a to za sprawą pojawiających się momentami zawodzących dźwięków gitary i saksofonu. Całość brzmi bardzo amerykańsko i podoba mi się tutaj lekko niechlujny wokal artysty. Poprzeczki nie obniża "Looking For Something", które czaruje smyczkami i barwnym wokalem. Muzyk z powodzeniem balansuje tutaj między jazzową a bluesową stylistyką.

Artysta umieścił na krążku również piękne ballady - każda z nich prezentuje niezwykle wysoki poziom. Na pierwszym miejscu stawiam czarujące, bardzo przejmujące "One Day", które posiada chyba wszystkie cechy udanej ballady. W tej kompozycji wokalista nie zmusza się do eksperymentów z wokalem, lecz z niebywałą lekkością i urokiem śpiewa kolejne partie i zachwyca swoim głębokim, zadziornym, "czarnym" wokalem. "Iron Sky" to kolejny popis wokalnych możliwości artysty. Tutaj prezentuje się bardziej z tej dramatycznej strony, a jego głos wręcz przeszywa słuchacza. "Diana" jest dość chłodną, aczkolwiek ciekawą balladą o lekko jazzowym posmaku. Inną wolniejszą kompozycją jest utrzymane w dość romantycznym klimacie "Better Man". Po raz kolejny artysta czaruje swoim wykonaniem, przez co utworu słucha się w dużym skupieniu. Łagodne gitary są wspaniałym uzupełnieniem całości. Z kolei na końcu płyty czeka na nas króciutkie, ale bardzo urokliwe "Someone Like You", w którym stykamy się z ograniczonym do minimum podkładem i łagodnym wokalem Paolo.

Zaproponowana przez Paolo Nutiniego mieszanka gatunkowa na pierwszy rzut oka może wydać się mało zaskakująca, lecz muzyk z prostych środków potrafi wyczarować niezapomniane kompozycje. Brak tutaj zapychaczy, mamy do czynienia z bardzo dopracowanym i nagranym z pasją dziełem. Dwie poprzednie płyty tego szkockiego artysty są mi na razie nieznane, ale z pewnością po nie sięgnę. "Caustic Love" skutecznie mnie do tego zachęciło.

Ocena: 7/10


Rok 2014 minął błyskawicznie i szkoda, że nie trwał nieco dłużej, ale z całą pewnością mogę zaliczyć go do niezwykle udanych. Mam cichą nadzieję, że kolejny będzie równie dobry! Podobnie jak w zeszłym roku, przygotowałam listę najczęściej słuchanych przeze mnie utworów w ubiegłych dwunastu miesiącach. Wszystkie ukazały się w 2014 roku. Jest ich dużo więcej niż ostatnio, ale mam nadzieję, że przynajmniej na niektóre rzucicie uchem. Aby przesłuchać, kliknijcie w ten link lub skorzystajcie z odtwarzacza z prawej strony bloga.

8 komentarzy:

  1. Słyszałem dużo dobrego o tym albumie. Kiedyś na pewno przesłucham.
    Skomentowałbym Twój top utworów, ale nie chce się załadować :/

    Zapraszam na nową recenzję - "Nowe horyzonty" Eweliny Lisowskiej - na blogu http://Fizzz-Reviews.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. hej na www.listamegaprzebojowalicia.bloog.pl jest nowe notowanie serdecznie zapraszam do głosowania w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatni album Paolo Nutiniego jest po prostu Genialny. Nie ma tam slabych utworow, no i to niezwykle "Let Me Down Easy". Az dziw bierze ze zaden z jego utworow nie znalazl sie w mojej 50-ce ostatnich 12 miesiecy. A co do nagran, to niezla dawka- i docenilas "Syreny" Rojka- to przeboj roku na Coffee Charts...

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie zapraszam na Namuzowane Pogaduchy #4 na blogu http://namuzowani.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Vilppu's Best Song of 2014 Battle - ROUND 3 @ http://Fizzz-Reviews.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba raz słuchałam tej płyty, ale ręki nie dam ;)
    Fajnie widzieć twój ranking piosenek. Lubię przeglądać takie zestawienia.

    Nowa recenzja na http://The-Rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Ok, lista się wczytała (sukces!), duży plus za utwory Lykke, Lany, Banks, Rojka, TPR, Coldplay czy Louder Than Words Pink Floyd, dużo propozycji, które i ja bardzo cenię :)

    Zapraszam na nową recenzję (Marilyn Manson – Deep Six) na blogu http://namuzowani.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Pamiętam jak robiłaś listę ulubionych piosenek z 2013 roku a tu już kolejna lista z 2014... Szok ;o

    OdpowiedzUsuń