Archiwum

Recenzja albumu Madonny "Ray Of Light"

1. Drowned World/Substitute For Love
2. Swim
3. Ray Of Light
4. Candy Perfume Girl
5. Skin
6. Nothing Really Matters
7. Sky Fits Heaven
8. Shanti/Ashtangi
9. Frozen
10. The Power Of Good-Bye
11. To Have And Not To Hold
12. Little Star
13. Mer Girl

Madonna ma 53 lata i na rynku muzycznym nieprzerwanie gości już od około trzydziestu lat do dziś. Znacząco wpłynęła na rozwój muzyki pop i wyznaczała trendy w różnych dziedzinach popkultury, przez co stała się wzorem dla późniejszych wokalistek. Nazywana jest powszechnie "królową popu" i chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego tytułu. Do dziś wokalistka sprzedała około 300 milionów nagrań, co daje jej jeden z najwyższych wyników w historii muzyki rozrywkowej. Madonna jest laureatką siedmiu nagród Grammy i dwudziestu MTV Video Music Awards. Dziś zajmę się oceną jednego z krążków Madonny, który uważany jest za jej najlepszy, najdojrzalszy i najbardziej dopracowany album. 

"Ray Of Light" jest siódmym studyjnym albumem Madonny, został wydany w marcu 1998 roku. Płyta została nagrana pod wpływem inspiracji artystki wschodnią mistyką i kabałą, co nastąpiło po narodzinach jej córki Lourdes. Wierzeniami żydowskimi zainteresowała ją w 1997 roku aktorka Sandra Bernhard. Po przejściu na inną wiarę Madonna zmieniła swój wizerunek. O swoim krążku powiedziała: "To nagranie bardziej, niż inne, odkrywa wszystkie strony życia. Właśnie wstąpiłam do kabały i skończyłam imprezować – ale urodziłam dziecko, więc dopełniłam swój nastrój i byłam bardzo zamyślona, retrospektywna i zaintrygowana mistycznymi aspektami życia". Album został bardzo pozytywnie oceniony przez krytyków, a magazyn Slant Magazine określił go jako "jeden z najlepszych arcydzieł popu lat 90.". "Ray Of Light" otrzymało cztery nagrody Grammy (z sześciu nominacji), w tym za Najlepszy Album Popowy, oraz Fryderyka w kategorii Najlepszy Album Zagraniczny, a w 2003 znalazło się na liście 500 albumów wszech czasów magazynu Rolling Stone. Krążek uplasował się na pierwszym miejscu list sprzedaży m.in. w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Australii, zaś w USA znalazł się na miejscu drugim. Do dziś sprzedano ponad 20 milionów kopii tej płyty.


Album zapoczątkował okres współpracy Madonny z Williamem Orbitem. Oboje wyprodukowali całość nagrań, a album był nagrywany przez pięć miesięcy w Los Angeles. Składa się z 13 utworów trwających w sumie ponad 60 minut. "Ray Of Light" to nowoczesna płyta pop z elektronicznym brzmieniem. Wydawnictwo promowane było niesamowitą kompozycją "Frozen", co było dość ryzykownym wyborem na singla. Jednak osiągnęło niebywały sukces, również za sprawą genialnego teledysku, który uważam za jeden z lepszych, jak nie najlepszy teledysk Madonny. Melodia jest bardzo mroczna, z każdym przesłuchaniem coraz bardziej zachwyca. Mocniejszy punkt na albumie.

Moim skromnym zdaniem, najlepsze utwory na tym albumie (poza "Frozen") to "Swim", "Skin", "The Power Of Good-Bye" (niesamowity tekst i melodia, pokochałam ten utwór za naprawdę cudowny klimat). Pozostałe tracki też są niczego sobie i warto na nie zwrócić uwagę. "Drowned World" i "Nothing Really Matters" to utwory o zmianach w jej życiu, które nastąpiły po narodzeniu dziecka, w inny sposób zaczęła postrzegać samą siebie. Pierwszy z nich, był czwartym singlem promującym album, ale nie osiągnął zbyt dużego sukcesu. Utwór "Shanti/Ashtangi" jest wynikiem inspiracji Madonny wschodnią kulturą i religią, to piosenka w całości zaśpiewana w języku hindi.

"Ray Of Light" uważam za naprawdę świetny album Madonny. Większość utworów jest doskonale napisanych i skomponowanych. Głos artystki brzmi łagodniej i subtelniej niż na poprzednich płytach. To wydawnictwo pokazało zupełnie inne oblicze Madonny, więc sukces tego albumu nie powinien nikogo zdziwić. Zdecydowanie album wart przesłuchania.

Ocena: 8/10

15 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze okazji przesłuchać "Ray Of Light" Madonny. Jedynie znam "Frozen", które bardzooo mi się podoba. Wesołych świąt. ;) / soscream

    OdpowiedzUsuń
  2. również lubię ten album Madonny. Znam już jej wszystkie (oprócz "Something to remember") i wiem,że ten to perełka. Oby więcej takich od niej ;) PS. jak podoba ci się "Masterpiece" Madonny?

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uwielbiam ten krążek od Madonny. Jak dla mnie jest naprawdę fantastyczny, a zarazem najlepszy od wokalistki. "Frozen" to genialny numer. "The Power of Goodbye" - cudo. W "Ray of Light" dziwnie brzmi, ale to i tak jest fajne. "Skin" i "Swim" bardzo lubię. "Candy Perfume Girl" z początku mi się nie podobało, ale teraz bardzo to lubię (jak zresztą każdy numer).
    Serdecznie dziękuję za tą recenzję i, oczywiście, wszystkiego najlepszego! :) (fizzz-reviews)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam ten album Madonny! :D
    Chyba skuszę się na to, żeby go ponownie przesłuchać <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Album pełen hitów, love it!
    Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham "Frozen". To piosenka to istna magia! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nowa recenzja [the-rockferry]

    OdpowiedzUsuń
  8. osobiście nie lubię Madonny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie z "Ray of light" bardzo podoba się "To have and not to hold". Cudowny klimat.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest to płyta, którą mój tata uważa za najlepszą z całej twórczości Madonny, także coś musi w niej być. Na ten moment mało słucham królowej popu, ale pewnie niedługo do niej zajrzę i posłucham sobie American Life albo Music :)
    http://zapachstron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziwne próbowałem znaleźć w twórczości Madonny kawałeki warte ponownego usłyszenia, nie udało mi się, nawet na tej płycie. Może tu chodzi o niewielkie możliwości wokalne w połączeniu z niezbyt wybitnymi kompozycjami i aranżami. To co ona wykonuje nazwał bym piosenkowatością.

    OdpowiedzUsuń