Archiwum

Recenzja albumu Gwen Stefani "Love. Angel. Music. Baby."

1. What You Waiting For?
2. Rich Girl
3. Hollaback Girl
4. Cool
5. Bubble Pop Electric
6. Luxurious
7. Harajuku Girls
8. Crash
9. The Real Thing
10. Serious
11. Danger Zone
12. Long Way To Go 

Gwen Stefani znana jest głównie z bycia wokalistką w amerykańskim zespole rockowym No Doubt. W 2004 roku grupa postanowiła sobie zrobić przerwę, co zaowocowało dwoma solowymi albumami artystki. Dzisiaj mowa o jednym z nich, który pokazał jej zupełnie inne oblicze - odmienne od tego znanego z twórczości zespołu. 

"Love. Angel. Music. Baby.", bo tak zwie się pierwsze solowe wydawnictwo Gwen, miało swoją premierę 22 listopada 2004 roku i zostało wydane nakładem wytwórni Interscope. Dzieło artystki to prawdziwa mieszanka wybuchowa, gdyż mamy tutaj wiele różnych gatunków muzycznych: hip-hop, R&B, elektronikę, rock i najwięcej popu. W jednym z wywiadów Gwen Stefani powiedziała parę słów o tym albumie: "To będzie zabawny album taneczny w stylu retro, inspirowany latami 80.". W czasie nagrywania krążka wokalistkę wsparli przeróżni artyści, m.in. André 3000 z Outkast, Eve, Dr. Dre, The Neptunes, czy Tony Kanal z No Doubt.


Materiał zawarty na longplayu bez problemu powinien zadowolić fanów energicznej i imprezowej muzyki - mamy tutaj dwanaście tracków przeznaczonych głównie do zabawy. Warto wymienić tutaj parę przykładów: "What You Waiting For?" z elementami rocka, "Hollaback Girl" okraszony kolorowym klipem czy "Serious". Natomiast w utworze "Rich Girl" Gwen partneruje amerykańska raperka Eve - według mnie to jeden z oryginalniejszych tracków na krążku. Wśród tych szybkich i pozytywnych kawałków znalazło się także miejsce na balladę - tylko jedną, z delikatnym podkładem bez zbędnych udziwnień, ale za to bardzo przyjemną - w "The Real Thing" Gwen brzmi trochę jak Madonna w początkach swojej kariery. Do spokojniejszych momentów można również zaliczyć piosenki "Cool" i "Luxurious", przy których można odpłynąć i zasłuchać się w delikatniejszym głosie Gwen. Może i w piosenkach "Bubble Pop Electric" czy "Crash" piosenkarce zabrakło pomysłów, ale te małe błędy raczej poważnie nie obniżają jakości albumu.

Trzeba przyznać, że Gwen tym albumem pokazała, że ma smykałkę do tworzenia dynamicznych i przyjemnych piosenek. Jak słychać, bynajmniej nie chciała ona stworzyć niczego ambitnego - jej debiut raczej do czegoś takiego zaliczyć trudno. Piosenkarce udało się stworzyć dobry popowy album, który nie jest tandetny i kiczowaty, ale przeznaczony do zabawy. Nie mam większych zastrzeżeń do całości albumu - wszystkie piosenki reprezentują podobny poziom. Często występują tutaj elektroniczne elementy, co mogłoby trochę zaburzać całość, jednak efekt jest przyzwoity.

Ocena: 6/10

17 komentarzy:

  1. Na pewno znam Jedna pisoenke, ale nie zachceca mnie ona do przesłuchania kolejnych utworów. Za No Doubt ja bardza lubie i cenie, natomiast solo nie wypada najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się najbardziej podobają numery 1,2 i 7, już nie chciało mi sie pisać tytułów ;). U mnie NN, zapraszam i pozdrawiam [wildflowers]

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna pozytywna płyta!:) Lubię bardzo :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm, hm... nawet ostatnio słuchałam. ;) Bardzo fajna płyta. "What You Waiting For?" jest moim numerem jeden. Świetny numer. / soscream

    OdpowiedzUsuń
  5. Potwierdzam. Mam w swojej płytotece. Swego czasu baaardzo intensywnie słuchałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz świetny blog wiesz? :) na pewno będe tu zaglądać częściej :) Obserwujemy? buziaki:***

    OdpowiedzUsuń
  7. nie przepadam za nia ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się Twój blog. Piszesz świetne recenzje. Może dodamy się do linków? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię Gwen, ma charakterystyczny styl śpiewania, a z tej płyty to kojarzę głównie wypromowane w mediach piosenki jak np Rich girl.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo podoba mi się ta płyta. Niby popowa, taneczna, ale nie tandetna.
    Harajuku girls <33

    Nowa recenzja na the-rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Całkiem lubię ten album. Nie jest to zwykły pop, ale wybuchowa mieszanka. Widać, że Gwen ma wielką wyobraźnię. Zresztą jej drugi album też mi się spodobał. Czekam na trzeci ;) I muszę się wziąć na jej dyskografię z No Doubt.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem zadowolona z tego albumu w stu procentach!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. w porównaniu do twórczości No Doubt można by powiedzieć, że Gwen się skomercjalizowała, ale to taki 'mądry' pop jednak ;) nie cukierkowaty, nie przesłodzony, tylko właśnie do zabawy. "Rich girl", "Cool", "What you waiting for" - super kawałki, często do nich wracam!

    OdpowiedzUsuń