2. (For God's Sake) Give More Power To The People
3. While You're Out Looking For Sugar
4. Sideway Shuffle
5. I Don't Want To Be With Nobody But You
6. Teardrops
7. Stoned Out Of My Mind
8. The Love We Had (Stays On My Mind)
9. The High Road
10. Pillow Talk
11. Then You Can Tell Me Goodbye
Brytyjska wokalistka Joss Stone debiutowała dziewięć lat temu albumem "The Soul Sessions" zawierającym same covery. W tym roku prezentuje swój szósty album, będący kontynuacją debiutu. Pytanie: dlaczego wokalistka zdecydowała się po raz kolejny sięgnąć po cudzy materiał, posiadając doskonałe warunki do tego, by nagrać coś swojego? Ten fakt martwi jeszcze bardziej, gdy pomyślimy o jej studyjnych albumach - żaden z nich nie jest w pełni dopracowany i na miarę jej możliwości... No cóż, teraz czas, aby poświęcić uwagę jej nowemu krążkowi.
"The Soul Sessions Vol 2" to już drugi krążek z coverami, a szósty studyjny od Joss Stone. Został wydany wspólnym nakładem przez wytwórnie Stone'd Records oraz S-Curve Records 23 lipca 2012 roku w Wielkiej Brytanii, a swoją premierę w USA miał osiem dni później. Piosenkarka postanowiła powrócić do początków swojej kariery i wzięła pod warsztat piosenki przeróżnych artystów. Oto, co Joss powiedziała przed premierą swojego krążka: "Świetnie się bawiłam odświeżając koncept "The Soul Sessions", a rezultat bardzo mnie zadowala. Cudownie mi się śpiewało, gdy miałam obok siebie takich cudownych muzyków i wierzę, że Wam będzie się tego mojego śpiewania równie cudownie słuchało". Pora zobaczyć, co z jej pracy wyniknęło.
Brytyjka zaprosiła do studia nagraniowego światowej sławy instrumentalistów. Sesje miały miejsce w Nowym Jorku i Nashville, a wzięli w nich udział Clayton Ivey, członkini legendarnej grupy The Isley Brothers - Ernie Isley, Delbert McClinton oraz soulowa wokalistka Betty Wright (wspierała ona Joss także w trakcie nagrywania pierwszej płyty z coverami). Panna Stone wybrała klasyczne kompozycje z repertuaru m.in. The Rolling Stones, The Chi-Lites, The Dells, Sylvii, Honey Cone czy Broken Bells. "Chcę, by każdy z utworów był zinterpretowany z szacunkiem dla oryginału, ale zarazem był inny. Inaczej nie miałoby to sensu" - wyjaśniała wokalistka w trakcie nagrań. Produkcją utworów zajęli się dwaj panowie: Steve Greenberg i Steve Greenwell zadbali o to, by każda kompozycja miała charakterystyczne dla Joss Stone neo-soulowe brzmienie. Trzeba przyznać, że wyszło im to naprawdę solidnie. Oprócz soulu usłyszeć można także blues, jazz i rock - gratka dla fanów młodej piosenkarki i miłośników takich klimatów.
Jak prezentuje się reszta materiału? Zapoznając się z samymi tytułami można już stwierdzić, że piosenkarka nie wybrała wszystkim znanych i przez wszystkich wykorzystywanych klasyków - piosenki na tej płycie raczej nie są dobrze znane szerokiej publiczności. I to zasługuje na pochwałę, tuż obok podkładu muzycznego. Słychać wiele instrumentów: perkusję, instrumenty dęte i smyczkowe, gitary elektryczne i kilka innych. Widać, że jeśli chodzi o warstwę muzyczną, jest ona na bardzo wysokim poziomie - melodie brzmią interesująco, dzięki czemu słuchacz nie może się zanudzić. Warto wyróżnić kilka utworów: "I Got The...", "Teardrops" z repertuaru Womack & Womack's oraz "(For God's Sake) Give More Power To The People" The Chi-Lites. W trzeciej z nich Joss już od pierwszych sekund powala swoim mocnym głosem. "I Don't Want To Be With Nobody But You" to udana kompozycja będąca połączeniem soulu i jazzu oraz najpiękniejsza ballada na albumie. Pozostałe piosenki, o których nie wspomniałam, są równie przyjemne. Mamy kilka pięknych soulowych ballad, które polecam przesłuchać.
Joss w końcu nagrała przyzwoity materiał - słychać, że w takich klasycznych soulowych kompozycjach świetnie się odnajduje. Piosenki nie są wymuszone, a zmęczenie materiałem jest zupełnie niezauważalne. Rezultat jest zadowalający, czuć serce i ogromną pasję włożone w produkcję. Teraz pozostaje nam czekać na coś skomponowanego przez samą Joss - kiedy to nastąpi i jaki będzie tego efekt? Nie wiadomo, ale będę oczekiwać na następną płytę. Przyznam, że z niemałą obawą.
Ocena: 7/10
lubię jej wokal.;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że nie znam jej twórczości, ale recenzja - świetna ;)
OdpowiedzUsuń//ADELEZONE
nie znam
OdpowiedzUsuńTej płyty nie znam, ale kilka piosenek z jej poprzednich płyt lubię :)
OdpowiedzUsuńZ tego albumu słuchałem tylko singli, przyznam że podobało mi się wykonanie Joss. Ale i tak ulubioną piosenką zostanie chyba Karma ; )
OdpowiedzUsuńLubię takie soulowe klimaty. Jakby jeszcze to było opakowane w bardziej popowy papier mogłoby być coś naprawdę znanego. Ale rozumiem, że straciłoby wtedy swój klimat :)
OdpowiedzUsuńI LOVE Joss Stone - she is so incredibly talented!! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na polskie forum poświęcone Joss - jstone.fora.pl tam codziennie świeże newsy i mnóstwo muzyki :-)
OdpowiedzUsuńNie lubię coverów i ta płyta wcale nie zmienia mojego zdania. Znacznie bardziej podchodzą mi jej autorskie nagrania.
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, szkoda ze to covery...Ale mimo wszystko ja mam ogromna slabosc do Joss i jej glosu...A tak jak wspomnial Wojtek, Karma jest niesamowitym utworem i tez to jeden z moich ulubionych kawalkow Joss...Co do tego albumu to mnie sie mimo wszystko podoba, i to bardzo...
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tego albumu, ale kiedyś do niego dojdę ;)
OdpowiedzUsuńNowa recenzja: "Columbine" Aura Dione (fizzz-reviews.blogspot.com)
She's such an old soul yet giving us new music. Great review.
OdpowiedzUsuńI do love her style.
OdpowiedzUsuńI've always felt she's a classic, these days.
OdpowiedzUsuńNie cierpię, gdy ktoś robi covery. Wiadomo, że nie pobije oryginału a często może go wręcz zbezcześcić (co też się często zdarza). ostatnimi czasy wszyscy tworzą jakieś covery, albo wykorzystują melodie ze starych dobrych hitów (np. nowy "hit" Pitbula - dewastacja piosenki z DIRTY DANCING). Nie wiem skąd się wzięła to dziwna moda ale mam nadzieję, że nie potrwa zbyt długo...
OdpowiedzUsuńNowy post na www.muzycznailuzja.blogspot.com zapraszam! ;)
nigdy jej nie słyszłama szczerze mówiąc ;)
OdpowiedzUsuńHmm... Jej to niestety nie znam. I chyba nie poznam :P
OdpowiedzUsuńNN na miResena.wordpress.com
Niestety nie słyszałam o niej, ale skoro dostała u Ciebie tak wysoką ocenę to w wolnej chwili na pewno posłucham kilku kawałków ;) U mnie NN - zapraszam! [HilaryVault]
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przez lubimyczytac.pl i cieszę się z tego powodu bardzo, bo widzę muzykę, którą lubię :) Dodaję do obserwowanych i pewnie będę przeglądać bloga bardzo dokładnie, bo właśnie podsunęłaś mi parę fajnych płyt :)
OdpowiedzUsuńJoss Stone... O niej samej słyszałam i czytałam wiele recenzji, jednak nigdy nie byłam zainteresowana jej twórczością:) Nie ważne czy covery czy jej własne piosenki ;)
OdpowiedzUsuń