2. Heavy Feet
3. Ceilings
4. Black Spot
5. Breakers
6. Three Months
7. Black Balloons
8. Wooly Mammoth
9. Mt. Washington
10. Colombia
11. Bowery
Ilość zespołów grających indie rockową muzykę powiększa się w oszałamiającym tempie. Jednym z nich jest amerykański band Local Natives, który zaprezentował się światu po raz pierwszy w 2009 roku, wydając świetnie przyjęty w Wielkiej Brytanii album "Gorilla Manor". Dzięki niemu członkowie zespołu zyskali sławę w swoich rodzinnych stronach i grono ich fanów zaczęło się szybko powiększać. Zaskakująco dobra jakość ich debiutanckiego krążka zaostrzyła apetyty słuchaczy na równie udany drugi longplay. Końcem stycznia Local Natives wypuścili swoje nowe dzieło.
Dzisiaj przyjrzę się wydanemu nakładem Infectious Records "Hummingbird". Na drugim długogrającym materiale od amerykańskich muzyków czekają na słuchaczy pewne zmiany. Piosenki są na pewno cięższe w odbiorze i charakteryzują się surowszym brzmieniem. Na nowe rozwiązania muzycy zdecydowali się zapewne pod wpływem ciężkich osobistych przeżyć. Wpływ mogły mieć też nowe doświadczenia muzyczne związane ze wspólną trasą z The National czy Arcade Fire. Na warstwę muzyczną płyty miał wpływ członek pierwszego z wymienionych zespołów, Aaron Dessner. W efekcie powstało indie rockowe dzieło, okraszone folkowymi i popowymi elementami.
Uwielbiam płyty, które coraz bardziej zaskakują i zachwycają oraz nie da się od nich szybko uwolnić. Taka właśnie jest druga płyta Local Natives. Utwory robią piorunujące wrażenie, a z każdym przesłuchaniem jest tylko lepiej. Wraz z kolejnym odtworzeniem tej płyty chce się więcej i więcej - dostrzega się coraz to nowsze elementy i dźwięki, niesamowicie błogie dla uszu. "Hummingbird" to dzieło wzorowe pod względem muzycznym. Można pokusić się o stwierdzenie, że każdy element na nim zawarty został przygotowany z niebywałą precyzją i zaangażowaniem. Ciężko doszukać się na nim słabych stron, wszystko jest spójne i zajmuje określone miejsce.
Słuchając omawianego krążka przenoszę się w zupełnie inne miejsce i jest to niesamowicie przyjemny stan. Każdy z utworów zasługuje na uwagę, gdyż ciężko wyróżnić jakiś przodujący moment spośród całej jedenastki. Jeśli już mam wskazać jakiś track, to niech to będzie "You & I". Utwór ma nieco dramatyczne zabarwienie, a wokal Taylora Rice'a przybiera różne formy. Kompozycja jest bardzo łagodna, ale aranżacja nadaje charakteru całości. "Three Months" to przepiękna i wzruszająca ballada, w której nastrój budowany jest w głównej mierze przez wokal lidera zespołu. Stopniowe budowanie napięcia to główny atut utworu "Black Spot", a spokojne "Ceilings" ma lekko folkowe zabarwienie. "Wooly Mammoth" przynosi przyspieszenie tempa i jest to całkiem energetyczny kawałek. W podobnej konwencji utrzymany jest utwór "Black Balloons". Pierwszy singiel promujący krążek zatytułowany "Breakers" to dowód zmian, jakie możemy zaobserwować, jeśli chodzi o brzmienie Local Natives. Kawałek z każdą sekundą coraz bardziej się rozkręca i jest to najostrzejszy punkt na płycie. W zachwyt wprowadza mnie rozbudowana aranżacja. "Heavy Feet" charakteryzuje się świetną grą perkusji i po raz kolejny bogatą aranżacją. Od początku do końca słuchaczowi towarzyszy niepowtarzalny klimat, który zapada głęboko w serce.
Jeden z członków zespołu, Kelcey Ayer, przed wydaniem płyty opowiadał o zmianach, jakie zaszły w kwestii tekstów piosenek. Miały na to wpływ na pewno zmiany, które zaszły w zespole (z formacji odszedł basista Andy Hamm), ale także kłopoty rodzinne członków Local Natives. Utwór "Colombia" opowiada o śmierci mamy Ayer'a. Kompozycja jest chyba najbardziej emocjonalnym momentem na krążku. Dramatyczny i pełen smutku tekst niesamowicie zapada w pamięć, a delikatna aranżacja jest doskonałym uzupełnieniem tej kompozycji.
Płytę z pewnością można określić mianem nieprzeciętnej. Muzycy z Local Natives podnoszą sobie poprzeczkę coraz wyżej i nie boją się nowych muzycznych rozwiązań. Ich kompozycje są bardziej rozbudowane i intrygujące. Może i ta płyta jest trudniejsza w odbiorze od swojej poprzedniczki, ale na pewno warto poświęcić jej swój czas, gdyż dostarczy nam niezapomnianych przeżyć.
Ocena: 8/10
Świetna recenzja, zachęciłaś mnie, żeby przyjrzeć się temu zespołowi bliżej:)
OdpowiedzUsuńI znów recenzja płyty, której nie znam :) Nawet nie słyszałam o tym zespole, ale być może zapoznam się z nim bliżej :)
OdpowiedzUsuńMuszę zgodzić się z anonimem,ze recenzja świetna, ale zespołu oczywiście nie znam. Nigdy wcześniej nic od nich nie słyszałam i pewnie już nie usłyszę. Zamiast tego moje uszy będzie katować Pitbull i Justin Bieber. Co za czasy... Nie przejmuj się tym co mówię. Sama nie wiem co mówię. Emm.. pozdrawiam! XD
OdpowiedzUsuńTrue-Villain / Namuzowani
Nie znam, ale ten singiel co zamieściłaś bardzo ciekawy.:D
OdpowiedzUsuńNigdy o nich nie słyszałam, ale lubię tego typu zespoły, więc w wolnej chwili przyjrzę im się bliżej :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja
OdpowiedzUsuńfajny blog :)
Obserwuję !
zapraszam do mnie :
amazing-life-girl.blogspot.com
indie rock to chyba mój ulubiony gatunek, ale przyznaję się, że tego zespołu nie znałam;)
OdpowiedzUsuńDobra recenzja, pracuj nad stylem ("(...)okraszone folkowymi i popowymi zadęciami."). Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńYay! Local Natives are one of my favorites - I've been listening to them since they were first signed - such an awesome band! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja. niestety zespołu nie znam, ale może kiedyś zapoznam się z ich twórczością. U mnie nowy post zapraszam www.PatriciaxLife.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie znam. U mnie NN, zapraszam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńIndie rock to jeden z moich ulubionych gatunków muzycznych i po tak zachęcającej recenzji nie wyobrażam sobie nie przesłuchać tego albumu :)
OdpowiedzUsuńDzięki tobie mój gust muzyczny się uszlachetnia :)
Już wiem, co odsłucham w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie. Po tym jednym nagraniu. Musze siegnac takze po plyte.
OdpowiedzUsuńNowa notka na http://true-villain.blog.pl/
OdpowiedzUsuńZapraszam!
Zapraszam na nową recenzję na http://The-Rockferry.blog.onet.pl (Maroon 5 "Hands All Over").
OdpowiedzUsuńhej u mnie nowe notowanie serdecznie zapraszam do glosowania na www.listamegaprzebojowalicia.bloog.pl nie znam nikogo takiego ;o(
OdpowiedzUsuńAlbumu jak i zespołu nie znam.
OdpowiedzUsuńhttp://time-for-music.blog.pl/ <- Zapraszam do mnie :)
Znam skądś ten zespół, ale nie przypominam sobie żadnej piosenki ;P
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://Namuzowani.blog.onet.pl, gdzie właśnie pojawiła się nowa notka oraz http://Fizzz-Reviews.blogspot.com, gdzie znajdziesz recenzję "Push and Shove" No Doubt. Pozdrawiam.
U mnie nowy post zapraszam www.PatriciaxLife.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam na nn :)
OdpowiedzUsuńJeju, ja większości publikowanych tu zespołów nie znam :p Ale to super, że mogę poznać te wszystkie :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy na koncert LN w Polsce
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/halfwayfestival
pmg, Local Natives w Polsce! Dzieki za link!
OdpowiedzUsuńSuperb website you haѵe here but I ωas ωanting to knoω if you knew οf any communitу fоrums that cover thе sаme topics ԁiscussеd in this аrticle?
OdpowiedzUsuńI'd really love to be a part of group where I can get comments from other knowledgeable people that share the same interest. If you have any suggestions, please let me know. Kudos!
Also visit my page ... may anh