Archiwum

Recenzja albumu SoundQ "Barbarians"

1. Barbarians
2. Elephants' Graveyard
3. Five Finger Fillet
4. Beatrice
5. Cargo Planes
6. Ronnie
7. Lizard Skin
8. Idiot Boy
9. The Ritual
10. The Secret
11. Ponad Dachami Hayle


To, co w większości słyszymy w radiu, woła o pomstę do nieba. Mało oryginalną popową papkę, na jaką tam natrafiamy, chciałoby się zamienić na coś dużo ciekawszego. Ucieszyłabym się, gdybym dane nam było usłyszeć w nim muzykę pokroju zespołu, o którym dzisiaj napiszę co nieco. Założony przez Kubę Kubicę band SoundQ dał o sobie znać szerszej publiczności EP-ką "Cargo Planes" z 2010 roku. Niedługo po jej premierze zespół osiągnął parę sukcesów: wygrał konkurs organizowany przez Interię i Polskie Radio Euro, dzięki czemu otrzymał możliwość wystąpienia na festiwalu Audioriver 2010, ponadto zespół trafił do czołówki łódzkiego Pepsi Vena Music Festival oraz został finalistą konkursu "Zrób Głośniej" na Era Music Garden. Jednak dopiero w tym roku otrzymaliśmy od SoundQ debiutanckie dzieło. Czy warto się mu przyjrzeć?

Gdy będziecie szukali lub już szukaliście informacji na temat SoundQ, z pewnością natraficie na następującą wzmiankę: "SoundQ to fuzja wyszukanej i subtelnej elektroniki z autentyczną ludzką żywiołowością i ekspresją". Te słowa faktycznie stają się prawdą po zetknięciu się z debiutanckim krążkiem tego zespołu. Co ciekawe, za produkcję "Barbarians" zabrał się gość znany ze współpracy z takimi zespołami jak Behemoth, Meshuggah czy In Flames, szwedzki producent Daniel Bergstrand. Na krążku SoundQ nie uświadczymy jednak ani odrobiny ciężkiego grania, z jakiego słyną wyżej wymienione grupy. Zamiast tego muzycy serwują bardzo przyjemną i zgrabną mieszankę alternatywnego popu, elektroniki, synthpopu, disco oraz rocka. Jest różnorodnie, piosenki zawierają wiele intrygujących momentów. Niejedna osoba może się zdziwić, że ma do czynienia z polskim wydawnictwem. Dobrze, że powstają zespoły, które ratują nasz rodzimy muzyczny światek, bowiem jeśli chodzi o elektroniczne klimaty, wciąż mamy za mało artystów, którzy prezentowaliby w tym gatunku coś na światowym poziomie. Recenzowana dzisiaj płyta bardzo wciąga. Po pierwszym przesłuchaniu może zbytnio nie zainteresować, jednak kolejne odsłuchy sprawiają, że muzyka SoundQ dostarcza naprawdę sporo rozrywki na wysokim poziomie.


Płyta rozpoczyna się od tytułowego "Barbarians". Uważam, że to bardzo udane otwarcie całości - mamy tutaj nieco taneczną melodię, która momentami przeradza się w ciekawe elektroniczne eksperymenty. Mimo wszystko kawałek jest wyważony i stonowany. W kolejnym utworze, "Elephants' Graveyard", aranżacja już nie jest tak oszczędna. Track wręcz porywa nas do tańca, to fajnie skomponowany numer, który powinien zainteresować fanów nie tylko elektroniki, ale i tanecznego rocka. Ponadto muzycy dodali bardzo ciekawe afrykańskie dźwięki, które czynią ten kawałek jeszcze bardziej intrygującym. Jednak to "Five Finger Fillet" wyrasta na jednego z moich faworytów na tej płycie. Dynamiczna melodia dodatkowo napędzana przez instrumenty dęte od razu przykuła moją uwagę. Zaskakujące jest spokojne, jazzowe zwieńczenie tej kompozycji. A gdy dodamy do tego przybierający różne formy wokal Kuby Kubicy (najpierw jest stonowany, później nabierający mocy), otrzymujemy znakomity utwór, który nie powinien zostać niezauważony. W dość niepokojącym klimacie utrzymane jest "Beatrice". Ta balladowa kompozycja mimo jednostajnej aranżacji nie zanudzi słuchacza. Elektronika została wykorzystana w naprawdę świetny, wysmakowany sposób. Utwór ten obok "Lizard Skin" jest przykładem łagodniejszej strony SoundQ. Drugi z nich powoli, spokojnie się rozwija, aranżacja robi się coraz bardziej przestrzenna. Wisienką na torcie jest delikatny głos wokalisty.

"Cargo Planes" to kolejne spotkanie z taneczną stylistyką. Myślę, że ten utwór idealnie odnalazłby się na niejednej tegorocznej sylwestrowej playliście. Szybko wpada w ucho oraz gwarantuje świetną zabawę, jednak na tej płycie mam innych faworytów. "Ronnie" rozpoczyna się niczym jeden z utworów Depeche Mode. Jednak ten intrygujący synthpopowy wstęp przeradza się w zbyt chaotyczny, niedopracowany numer. To chyba jedyny utwór, w którym nie podoba mi się wokal Kubicy, który został nieco zmodyfikowany. Może gdyby był bardziej wyeksponowany, wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej. Świetnie słucha mi się "Idiot Boy" o przebojowym refrenie, w którym głos Kuby nabiera niemalże rockowego charakteru. Na taką muzykę mogłabym natrafiać, włączając radio. Żywiołowe "The Ritual" wprowadza słuchacza w mocno klubowe klimaty, gdyż mamy tutaj do czynienia z bardzo tanecznym bitem. Nie jestem jednak fanką takiego brzmienia i ten utwór raczej nie zapadnie mi w pamięć. Na niejednej imprezie sprawdziłoby się również taneczne "The Secret" z pulsującym rytmem. Tylko jeden utwór został nagrany w ojczystym języku. Jest nim wieńczące płytę "Ponad Dachami Hayle". To całkiem udana, pełna napięcia elektroniczna ballada, której słucha się w pełnym skupieniu. Pozostawia jednak pewien niedosyt i nieco zaburza spójność całości.

"Barbarians" to kolejna porządna polska produkcja, na którą natrafiłam w tym roku. SoundQ są na razie słabo znani, ale mam nadzieję, że zmieni się to w najbliższym czasie, gdyż ich debiutancka płyta to nie byle jaka pozycja. Krążek świetnie nadaje się do posłuchania nie tylko w czasie podróży samochodem czy na imprezie, ale także umili nam czas w zwykłych codziennych sytuacjach. Do większości piosenek na pewno będę wracać w przyszłości. Za SoundQ będę trzymać kciuki.

Ocena: 6/10

11 komentarzy:

  1. Niestety nie znam ich.

    U mnie na blogu kilka mało pochlebnych słów o Grammy Awards. Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. W związku z tym, że zakończyłam karierę oceniającej, Twój blog zostanie przeniesiony do wolnej kolejki. Możesz zrezygnować z oceny lub czekać w wolnej kolejce aż któraś z oceniających Cię przygarnie. Przepraszam za zaistniałą sytuację i za tak długi okres oczekiwania na ocenę.

    Pozdrawiam, Overrated [weryfikator.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam ich ;c

    bezimienny-szymon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. ojejciu tego to nawet nie znam hmm ale widze ze recenzja calkiem pozytywna u nas NN polecam hot-hit-lista.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mi to zgłosili, ale jeszcze nie słuchałam.

    Relacja z koncertu Woodkida na http://The-Rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejny wykonawca co niestety nie znam

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawy post:)

    bezimienny-szymon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam... tak przesłuchałam sobie utwór, który zamieściłaś i faktycznie jest on na wysokim poziomie, ale jednak to nie mój gust

    OdpowiedzUsuń