Archiwum

Recenzja albumu Christiny Aguilery "My Kind Of Christmas"

1. Christmas Time
2. This Year
3. Have Yourself A Merry Little Christmas
4. Angels We Have Heard On High
5. Merry Christmas, Baby
6. Oh Holy Night
7. These Are The Special Times
8. This Christmas
9. The Christmas Song
10. Xtina's Xmas
11. The Christmas Song (Holiday Remix)


Wielkimi krokami zbliża się oczekiwany przez wiele osób czas świąt. Chociaż z roku na rok odczuwam ich klimat coraz słabiej (i ma to również związek z brakiem zimowej aury za oknem), to i tak myśl o ostatnim miesiącu w roku wprawia mnie w lepszy nastrój i z niezmienną przyjemnością sięgam po świąteczne piosenki i płyty. Dzisiaj powracam do jednego z krążków Christiny Aguilery, który nagrała specjalnie na najpiękniejszy okres w roku.

Mowa o "My Kind Of Christmas" - jedynym świątecznym albumie artystki, który wydała w 2000 roku po sukcesie debiutanckiego wydawnictwa. Wykorzystanie bycia na fali zainteresowania czy też nie - nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z naprawdę przyjemną świąteczną płytą. Christina sięgnęła po wspaniałe, świąteczne klasyki, ale przygotowała ponadto kilka autorskich kolęd. Jak to jest w przypadku większości takich wydawnictw, jesteśmy tutaj raczeni wieloma nastrojowymi ozdobnikami w postaci dzwoneczków, żywych instrumentów (delikatne dźwięki gitar, fortepian, smyczki i dęciaki) oraz gospelowych chórków, ale nie są to przesadnie użyte dodatki - pierwsze skrzypce gra tutaj wokal Aguilery i to on buduje całą atmosferę, której ciężko się oprzeć.


Odkąd pamiętam, moimi faworytami były "Oh Holy Night" oraz "Have Yourself A Merry Little Christmas". Uwielbiam w nich delikatne, wręcz obłędne wykonania Aguilery, w których znakomicie operuje swoim wokalem i daje popis swoich możliwości. Ładne, urokliwe aranżacje tworzą klimatyczne całości, których znakomicie się słucha w trakcie świątecznej bieganiny po kuchni lub podczas słodkiego lenistwa. Można odtwarzać je w nieskończoność. Uwielbiam także "Merry Christmas, Baby", w którym gościnnie pojawia się akompaniujący na fortepianie, lecz również udzielający się wokalnie Dr. John. Tutaj ponownie mogę skomplementować pełen lekkości, rewelacyjny wykon artystki, od którego wręcz nie można oderwać uszu. Lekko jazzujący podkład stanowi wisienkę na torcie. "The Christmas Song" to kolejna udana klimatyczna kompozycja, przy której nie sposób się nie zatrzymać. Trzeba przyznać, że Christina jest mistrzynią ballad - takie w świątecznym klimacie również wyszły jej na wysokim poziomie.

Trochę energiczniejszych i żywszych dźwięków zakosztujemy w "Angels We Have Heard On High", w którym początkowo śpiewa sama wokalistka (przybierając wysokie rejestry), a w dalszej części wokalnie wspierają ją Eric Dawkins oraz chórek. Bardzo lubię świetnie zaaranżowane "This Christmas", w którym dużą rolę gra wyrazisty podkład. Radosne i bardzo melodyjne "Christmas Time" zostało stworzone specjalnie na album "My Kind Of Christmas". Utwór jest momentami nieco monotonny, a niezbyt dopracowane chórki mogą odstraszać, jednak podoba mi się beztroskość jaka w nim panuje. Utrzymane w umiarkowanym tempie "These Are The Special Times" to kompozycja, w której niestety ciężko mi doszukać się świątecznej magii, i która jest dla mnie zbyt prosta i mało oryginalna. Podobny stosunek mam do tanecznego "This Year", które brzmieniowo bardziej niż na świąteczne wydawnictwo nadawałoby się na debiutancki krążek Xtiny.

Pozycją, do której chyba nigdy się nie przekonam, jest "Xtina's Xmas". To trwający ponad minutę swego rodzaju przerywnik, który niczego ciekawego nie wnosi i jest delikatnie irytującym momentem na płycie. Drugą niepotrzebną pozycją jest remix "The Christmas Song". Przeróbka tej ballady wyszła autorowi gorzej niż słabo - jest to pozycja absolutnie pozbawiona świątecznego klimatu, mamy do czynienia jedynie z mieszanką niepasujących do siebie dźwięków.

Podsumowując, "My Kind Of Christmas" to płyta momentami infantylna i nieco z niej już wyrosłam, ale i tak z chęcią sięgam po nią, by wprowadzić trochę świątecznego klimatu. Na pewno warto docenić to, że Aguilera podeszła twórczo do nagrań i nie zaserwowała wyłącznie tradycyjnych kolęd, ale również własne piosenki. Warto rzucić uchem na tę płytę w tegoroczne święta, na pewno każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.

Ocena: 7/10

10 komentarzy:

  1. Kupiłam ten album "bo to w końcu Christina" i jakoś tak leżał i leżał na półce, aż raz usiadłam, posłuchałam i się zakochałam. Nie we wszystkich piosenkach (Xtina xmas i remix do mnie nie trafiają), ale już O Holy Night, Have Yourself czy Merry Christmas Baby trzymają wysoki poziom.

    Nowa recenzja na http://The-Rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Zanim nie przeczytałam tego tekstu nie wiedziałam, że taki album powstał.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w swojej domowej kolekcji album ze świątecznymi piosenkami i jest tam "The Christmas Song", ale w remiksie. Bardzo przyjemna wersja. :)
    Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kawal glosu ma ta Christina. Przy okazji swiat napewno poslucham tej plytki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo, słuchałam tego albumu. Pierwszy raz 2 lata temu, muszę go sobie odświeżyć i włączyć teraz przed świętami ;) Niestety z całego albumu pamiętam tylko irytujące "Xtina's Xmas". I ogólne wrażenie, że mnie nie powaliło, ale zobaczę jak w tym roku będę odbierać tę płytę :)
    Ale i tak nic nie przebije mojego ulubionego "Coming home for Christmas" Banaroo :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyczerpująca, ciekawa recenzja płyty mojej ulubionej wokalistki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od 3 lat biorę się za przesłuchanie jej dyskografii :D

    Zapraszam na nową recenzję (Epica – Victims of Contingency) na blogu namuzowani.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Christina należy do jednych z tych osób co album świąteczny będzie u mnie grany :)
    U mnie http://muzycznomaniaa.blogspot.com/ TT

    OdpowiedzUsuń
  9. oj uwielbiam Christinę a szczególnie ten jej Świąteczny album, świetny jest!
    u mnie Nowe Notowanie zapraszam hot-hit-lista.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Fakt, jest nieco infantylny (ale to głównie tyczy się nowych kompozycji), ale nie można odmówić mu klasy. Merry Christmas, Baby czy O Holy Night (nie rozumiem hejtu wersji Krysi) są naprawdę udanymi kompozycjami.

    OdpowiedzUsuń