Archiwum

Recenzja albumu The Kooks "Inside In / Inside Out"

1. Seaside
2. See The World
3. Sofa Song
4. Eddie's Gun
5. Ooh La
6. You Don't Love Me
7. She Moves In Her Own Way
8. Matchbox
9. Naïve
10. I Want You
11. If Only
12. Jackie Big Tits
13. Time Awaits
14. Got No Love

Wielokrotnie już wspominałam, że rok 2006 w muzyce wspominam z dużym sentymentem i chętnie wracam do albumów wydanych w tamtym okresie. Wymienić tutaj można krążki takich wykonawców jak Nelly Furtado, Justin Timberlake, Christina Aguilera, Arctic Monkeys czy Red Hot Chili Peppers. Niedawno do tej grupy dołączyła pochodząca z Brighton formacja The Kooks.

"Inside In / Inside Out" to płyta lekka, przystępna i przyjemna. Nie znaczy to jednak, że jest jednocześnie banalna i mało oryginalna. Zawiera proste piosenki, ale zarazem porywa ciekawymi aranżacjami, które cechuje całkiem duża różnorodność. Chłopaki nie poszukują, lecz czerpią z tego co już dawno zostało odkryte, dodając do tego swój styl i urok. Debiut The Kooks ma swoją podstawę w indie rocku, ale momentami zahacza o britpop, reggae, blues, akustyczny rock i gdzieniegdzie słychać też wpływy country. Dużym atutem kompozycji jest specyficzny i ciekawy wokal Luke'a Pritcharda. Zawadiacki, z charakterem, idealnie wpasowujący się w młodzieżową, gitarową muzykę i będący po prostu ważnym składnikiem płyty.


Płyta była częstym tłem dla moich czynności w okresie letnio-jesiennym w poprzednim roku, ale od tamtej pory wciąż chętnie do niej wracam i doceniam jej luzacki i niezobowiązujący charakter. Można się tutaj doczepić mało rockowych aranżacji i określić album jako banalne gitarowe granie dla nastolatków, ale mnie ono akurat przypadło do gustu i nawet proste, bardzo dosłowne teksty utworów nie stanowią tutaj żadnej przeszkody. Darzę ten krążek dużą sympatią i chętnie opowiem parę słów o kilku swoich faworytach. Myślę, że powinnam zacząć od popularnego kawałka "Naïve", od którego naprawdę ciężko się uwolnić. Chwytliwy refren błyskawicznie wpada do głowy, a całość to po prostu fajne i dynamiczne granie, które posiada to "coś". Singiel jest zdecydowanym highlightem tej płyty. Przy rytmicznym "Ooh La" nie sposób nie potupać nóżką, a melodyjny refren stanowi przyjemną ucztę dla uszu. Zadziorne i hałaśliwe "You Don't Love Me" również może pochwalić się nośnym podkładem, a "She Moves In Her Own Way" delikatnie zalatuje country i raczy nas uroczym refrenem, okraszonym jednak zdecydowanymi instrumentami. "Matchbox" to z kolei ciekawy, zróżnicowany kawałek, w którym szybkie gitary w pewnym momencie zostają zastąpione przez rytm reggae.

Oprócz wyżej wymienionych pozycji warto rzucić uchem na kruchą, króciutką balladę "Seaside", która umieszczona na początku albumu może nieco zmylić słuchacza co do rzeczywistego brzmienia całości. Następujące po niej "See The World" atakuje nas hałaśliwą ścianą gitar, "Eddie's Gun" przynosi kolejną porcję energii, a pełne wdzięku "If Only" posiada momenty spokojniejsze i nieco szybsze. Duża dawka emocji towarzyszy mocnemu i buntowniczemu "I Want You" oraz wieńczącej krążek pościelówie "Got No Love".

Spośród czternastu kawałków na płycie naprawdę ciężko wybrać taki, który zasługiwałby na miano najlepszego i najlepiej definiującego całość. "Inside In / Inside Out" to naprawdę fajny krążek, który umila czas swoim klimatem i chwytliwością.

Ocena: 7/10

7 komentarzy:

  1. Niestety to nie moje klimaty...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy specjalnie nie wsłuchiwałem się w The Kooks, ale Twoja recenzja mnie do tego zachęciła :) Dzięki i pozdrawiam. Bartek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za indie rockiem, ale ta płyta to wyjątek. Ma w sobie coś zadziornego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się ta płyta. Masz super bloga :)

    PLF blog

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjemny ten kawałek "Naive" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na nowy post :) http://magdalenatul.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo bardzo dobra płyta
    u mnie NN polecam hot-hit-lista.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń