Archiwum

Recenzja albumu Empire Of The Sun "Ice On The Dune"

1. Lux
2. DNA
3. Alive
4. Concert Pitch
5. Ice On The Dune
6. Awakening
7. I'll Be Around
8. Old Flavours
9. Celebrate
10. Surround Sound
11. Disarm
12. Keep A Watch

Lato w pełni, pogoda dopisuje, a na taki okres w roku najlepiej nadaje się lekka i przyjemna muzyka, która umili nam wakacyjny czas. Taka muzyka to specjalność australijskiej grupy Empire Of The Sun. Ich debiutancka płyta "Walking On A Dream" wydana pięć lat temu to mój hit wakacji 2012. Luke Steele oraz Nick Littlemore zagrzali sobie nią miejsce na rynku muzyki elektronicznej, a piosenki przywołujące na myśl brzmienia lat osiemdziesiątych zyskały wielu zwolenników. W czerwcu tego roku zespół wypuścił swoje drugie dzieło. Czy podniósł sobie nim poprzeczkę czy wręcz przeciwnie?

"Ice On The Dune" to dwunastopiosenkowy album, który wpada w ucho już od pierwszego przesłuchania. Czy pozostaje w pamięci na długi czas? Niestety nie - w przeciwieństwie do pierwszej płyty, nowe utwory są bardzo do siebie podobne i prezentują niemal te same rozwiązania, w wyniku czego materiał ten zdecydowanie za szybko się nudzi. Kawałki ocierają się o banał i na próżno szukać tutaj jakiegoś zaskakującego elementu. Album nie prezentuje żadnych większych zmian, to nadal mieszanka elektroniki, new wave, popu i muzyki dyskotekowej niczym z lat 80. Wszystko to podane w nowoczesny sposób i polane tanecznym sosem. "Walking On A Dream" polubiłam za chwytliwe melodie oraz zabawę z syntetyzatorami. Nowy album jest nieco bardziej klubowy i przeznaczony dla szerszej grupy odbiorców. Miłośnicy imprezowych klimatów i słonecznych brzmień powinni być zadowoleni z omawianej dzisiaj płyty, gdyż potrafi dostarczyć sporo rozrywki.


Płytę zwiastował singiel "Alive", który stylistycznie nawiązuje do pierwszej płyty. Beztroski klimat, chwytliwy refren i fajnie wykorzystana elektronika sprawiają, że słuchając tego kawałka, nie da się usiedzieć na miejscu. Jak dla mnie to jeden z najjaśniejszych momentów na "Ice On The Dune". Ciekawie wypada też intro otwierające album. Instrumentalne "Lux" o podniosłym charakterze brzmi jakby wyrwane z jakiegoś filmu. Wielu zwolenników z pewnością znajdzie utwór "Awakening". Dlaczego? Ponieważ brzmi niczym wyrwany z repertuaru Modern Talking, ale skrojony w nowoczesny sposób. Przybierający w refrenie wysokie rejestry wokal być może ociera się o kicz i może nie przypaść większości do gustu, ale jak dla mnie w połączeniu z całością wypada bardzo dobrze. "Surround Sound" brzmi niczym odrzut z pierwszej płyty. Bardzo podoba mi się w tym kawałku wyrazisty bit. "Disarm" to dynamiczny kawałek utrzymany w stylistyce lat 80., w którym przypadł mi do gustu specyficzny, nieco chłodny nastrój.

Szkoda, że kolejne kawałki już nie są tak ciekawe. Dalej mamy praktycznie już same przeboje, jak na przykład "DNA" z tanecznym bitem. Ogólnie rzecz biorąc, jest mało różnorodnie, pod tym względem poprzedni album był lepszy. Brak tu mocnych punktów, wybijających się spośród całości. Energetyczne "Celebrate" potrafi umilić czas przez parę pierwszych odsłuchów, później wkrada się znużenie i może towarzyszyć nam ból głowy. Typowy utwór z niewykorzystanym potencjałem. Rytmiczne "Concert Pitch" jest całkiem wciągające. Bujające i słoneczne "Ice On The Dune" brzmi jak brat bliźniak "Concert Pitch". Oprócz mało odkrywczych melodii i znacznych podobieństw między utworami kolejną bolączką nowego albumu Empire Of The Sun jest mała ilość spokojniejszych kawałków. Bo takich na "Ice On The Dune" znajdziemy tylko dwa: "I'll Be Around" oraz "Keep A Watch". Pierwsza z nich to najdelikatniejszy utwór na płycie - głos wokalisty zaskakuje melancholijnym tonem, a umiarkowana aranżacja przywołuje na myśl wakacyjne zachody słońca. "Keep A Watch" to ciekawe zamknięcie całości, stanowi coś nowego w twórczości australijskiego duetu. Warto zwrócić na ten utwór uwagę.

Album nie wytyczy nowych szlaków w muzyce elektronicznej i ciężko go nazwać nowatorskim. Muzycy najwyraźniej chcieli nagrać po prostu taneczny album przeznaczony na letnie imprezy w klubach i to im się udało. Piosenki nie drażnią uszu jak większość radiowych pozycji, jednak przyczepić się można do tego, że za bardzo się ze sobą zlewają. Być może duetowi skończyły się pomysły na nowe utwory. Nie znaczy to jednak, że album posiada same minusy - plusy oczywiście są, ale w zdecydowanie mniejszej ilości. Australijczycy jak dla mnie nie zdali testu drugiej płyty, ale ciekawa jestem, co zaprezentują następnym razem.

Ocena: 5/10

29 komentarzy:

  1. Znam tylko "Alive", ale to mi się nie podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham tę płytę , nie rozumiem skąd tak niska ocena;/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja staram sie ich nie jeść w dużych ilościach :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Sorry ale jakąś nie kojarzę zespołu
    U mnie NN http://muzycznomaniaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. No wlasnie, po przesluchaniu singla przestalo mnie ciagnac do plyty, i dlatego ciagle jej jeszcze nie przesluchalem. A twoja recenzja tez za bardzo nie zacheca do tego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem zadowolony z singla "Alive", więc raczej sięgnę po tą płytę. Podoba mi się takie brzmienie. Na wakacje w sam raz. Może ta płyta nie jest jakichś wysokich lotów, ale ja z chęcią przesłucham.
    Oczywiście recenzja jak zawsze ciekawa. Piszesz na temat, nie rozwlekasz się nad jakąś konkretną piosenką. Uważam, że masz świetny styl pisania. W ogóle blog prezentuje się bardzo dobrze, więc nie pozostaje nic innego, jak życzyć powodzenia w dalszym jego prowadzeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podzielam zdaniem, że nie jest to tak dobra płyta jak poprzednia, aczkolwiek kilka hitów na swoim koncie ma. Krążek jak najbardziej wakacyjny.
    Rzetelna i przyjemna recenzja. Przeczytałem bez oporów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam :( Ale ciekawa okładka :D

    Napisałam bardzo wyczerpującą(dla mnie) notkę - trochę długą, ale ważną. Proszę bardzo, wpadnij tutaj: http://ratowanieswiata.blogspot.com/2013/08/1865-co-dalej-z-ratowaniem-swiata.html - przeczytaj i, jak chcesz, daj opinię w komentarzu. Liczę na Twoje wsparcie :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Sorry you didn't enjoy this album much. :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zainteresowałaś mnie nimi, jednak nie wydają mi się aż na tyle ciekawi, by w najbliższym czasie coś od nich przesłuchać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam ale nie przepadam za tym zespołem.

    OdpowiedzUsuń
  12. też średnio mi sie podoba, w sumie wcale:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja dopiero teraz zapoznałam się z twórczością tego zespołu, a konkretnie z utworem "We Are The People", bardzo dobry kawałek. U mnie NN, zapraszam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja dopiero teraz zapoznałam się z twórczością tego zespołu, a konkretnie z utworem "We Are The People", bardzo dobry kawałek. U mnie NN, zapraszam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie znam tego zespołu. Nowy post zapraszam www.PatriciaxLife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. hej na www.listamegaprzebojowalicia.bloog.pl jest nowe notowanie :) serdecznie zapraszam do glosowania :) znam ten zespol ale piosenki ma srednie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam. Może kiedyś przesłucham.
    Nowa recenzja: "Wild Ones" Flo Rida (fizzz-reviews.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam singiel z tego albumu i nie zdecyduję się na przesłuchanie całego krążka.

    Nowa recenzja na http://The-Rockferry.blog.onet.pl (Tom Odell "Long Way Down").

    OdpowiedzUsuń
  19. średnio mi się podoba ta piosenka

    OdpowiedzUsuń
  20. nie mam pojęcia co to za zespół. pewnie słyszałam ich kiedyś, ale skoro nie zapamiętałam, to pewnie się mi nie spodobali. u mnie wreszcie nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobra nowina na http://ratowanieswiata.blogspot.com/2013/08/1936-zelus-ma-dom.html :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolejny krok bloga do przodu: http://ratowanieswiata.blogspot.com/2013/08/1938-adam-bouska-wspiera-twittera-bloga.html - czyli NN :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Recenzja dziwnego tworu zwanego "The Silent Force" (Within Temptation) na http://fizzz-reviews.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeżeli masz dobre serce, to pomóż. Proszę, wejdź tutaj: http://ratowanieswiata.blogspot.com/2013/08/1943-uratujmy-wieczorynke-promocja.html i podpisz petycję. Tam znajdziesz więcej informacji na temat sprawy itp., proszę też o reklamy - np. na swoim blogu czy gdziekolwiek indziej. Wierzę w Ciebie! Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  25. Średnio mi się podoba piosenka..

    OdpowiedzUsuń
  26. Okładka i nazwa zespołu kojarzą mi się z grą komputerową :D ogółem to ich nie znam.

    OdpowiedzUsuń