Archiwum

Recenzja albumu Michaela Jacksona "Dangerous"

1. Jam
2. Why You Wanna Trip On Me
3. In The Closet
4. She Drives Me Wild
5. Remember The Time
6. Can't Let Her Get Away
7. Heal The World
8. Black Or White
9. Who Is It
10. Give In To Me
11. Will You Be There
12. Keep The Faith
13. Gone Too Soon
14. Dangerous

Po owocnej współpracy z Quincy Jonesem nad albumami "Off The Wall", "Thriller" oraz "Bad" Michael Jackson postanowił nie przedłużać już kontraktu z amerykańskim producentem, tym samym rezygnując z jego pomocy w trakcie tworzenia swojego kolejnego dzieła. Tym razem artysta chciał oddać w ręce fanów dzieło, nad którym będzie mógł mieć dużo większą kontrolę. Następca genialnego poprzednika powstawał przez ponad 3 lata i był to bardzo intensywny okres dla Jacksona i jego nowych współpracowników. Wspólnymi siłami stworzyli ogromną ilość kompozycji, będących odzwierciedleniem przeróżnych wizji i pomysłów Króla Popu. I choć dzieło otrzymało sporo słów krytyki, to jednak znaleźli się i ci, którzy je docenili - album w ciągu tygodnia sprzedał się w ponad dwumilionowym nakładzie.

Okraszony fantazyjną okładką album "Dangerous" to zbiór czternastu różnorodnych i bogatych brzmieniowo kompozycji. Osadzony głównie w takich gatunkach jak pop, R&B, funk, hip-hop i soul, dodatkowo urozmaicony gdzieniegdzie rockowymi gitarami i gospelowymi wstawkami. Siedemdziesiąt siedem minut (bo tyle trwa odsłuch tego krążka) bynajmniej nie uważam za czas stracony - to niezwykle ciekawa muzyczna podróż, w czasie której do naszych uszu docierają nie tylko chwytliwe dźwięki, ale i bardziej wymagające melodie. Z jednej strony mamy do czynienia z kilkoma wzniosłymi kompozycjami, przy których nie sposób zatrzymać się na dłużej, a z drugiej obcujemy z tanecznymi kawałkami zarażającymi pozytywną energią i wyrywającymi nas do tańca. Nie sposób nie zauważyć, że krążek został nagrany z dużym rozmachem nie tylko pod względem przebogatej warstwy muzycznej, lecz również tekstów piosenek, które dotykają ważnych aspektów społecznych.


Najbardziej znanym utworem z krążka jest energiczne "Black Or White" z charakterystycznym gitarowym riffem. Singiel łączy w sobie takie gatunki jak pop, rock oraz hip-hop i jest nie tylko chwytliwą pozycją wpadającą w ucho, lecz również spełnia swoją artystyczną rolę. Okraszone wyrazistymi bitami "Why You Wanna Trip On Me" porywa funkującym brzmieniem i ostrymi gitarami, a w "She Drives Me Wild" zakosztujemy trochę eksperymentów z dźwiękiem. Muzyczne tło tworzą tutaj nie instrumenty, lecz słyszane na co dzień miejskie dźwięki - klaksony, syreny czy odgłosy silników. Znakomite, rhythm and bluesowe "Remember The Time" pomimo swojej prostoty urzeka ciepłym brzmieniem i harmonijnym wykonaniem. "In The Closet" to zmysłowa i pełna napięcia pozycja, której intrygujący klimat budowany jest przez powtarzający się dudniący rytm, dźwięki perkusji i inne odgłosy. Ciężko nie docenić tego utworu właśnie pod względem podkładu muzycznego. Chociaż otwierający płytę kawałek "Jam" nie zajmuje wysokiego miejsca w rankingu moich ulubionych utworów Michaela, warto docenić jego funkujące brzmienie i różne ciekawe zabiegi. Podobnie prezentuje się wieńczące krążek tytułowe "Dangerous". Zakorzenione w stylistyce lat 60. "Can't Let Her Get Away" przywołuje na myśl twórczość Jamesa Browna. Nie można zapomnieć o emocjonalnym "Who Is It", które można uznać za prawdziwą perełkę na "Dangerous". Nieco mroczny klimat stanowi wspaniałe uzupełnienie dla ujmującej warstwy wokalnej.

Moje serce zdobyły przejmujące ballady, na czele z "Gone To Soon". Ten przejmujący utwór został zadedykowany przyjacielowi Michaela, Ryanowi White'owi, który zmarł z powodu HIV/AIDS. To spokojna, ale zarazem emocjonalnie zaśpiewana i pełna pasji kompozycja, obok której nie da się przejść obojętnie. Utworem powodującym u mnie od razu szybsze bicie serca jest rockowe "Give In To Me". Nastrojowy początek jest zapowiedzią gitarowej (za ten instrument odpowiada Slash) i pełnej mocy całości, w której ciężko oderwać uszy od gniewnego wokalu artysty. Ten mroczny utwór posiada sporo smaczków odkrywanych przy wnikliwym odsłuchu. Niemal ośmiominutowe "Will You Be There" może pochwalić się emocjonalnym wstępem zaczerpniętym z twórczości Beethovena, kojącym śpiewem chóru, zapadającym w pamięć podkładem muzycznym i podniosłym, majestatycznym klimatem. Wszystkie te elementy są dowodem geniuszu Michaela. Sentymentalne "Heal The World" na pierwszy rzut ucha niczym specjalnym się nie wyróżnia, jednak z czasem odkrywa się tkwiące w tej kompozycji piękno. Łagodna aranżacja idealnie współgra z delikatnym wokalem i dziecięcymi chórkami. Całość może wydawać się ckliwa i banalna, jednak mnie całkowicie przekonuje i chwyta za serce. Nieco bardziej żywiołowe "Keep The Faith" posiada co prawda swoje spokojniejsze momenty, jednak o sile tego utworu decyduje pełne żarliwości wykonanie Jacksona, któremu towarzyszą gospelowe chórki. Wisienką na torcie jest inspirujący i motywujący tekst piosenki.

Album "Dangerous" to kawał dobrej roboty i zbiór wielu kapitalnych utworów będących potwierdzeniem klasy Michaela Jacksona. Choć nie dorównuje poprzednim krążkom i nie wywarł tak ogromnej roli w świecie muzyki, to jak dla mnie jest to dzieło niezwykle ważne i inspirujące.

Ocena: 8/10

3 komentarze:

  1. Na mnie "Dangerous" nie zrobiło aż tak dużego wrażenia. Uważam, że album jest za długi, przez co męczy. Nie brak tu jednak dobrych kompozycji. Moi faworyci to "Remember The Time", "Keep The Faith" i "Who Is It".
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba śmiało można powiedzieć, że album legenda. Wdzięczne melodie, solidne zwrotki, niosące refreny. Ogromny plus!

    re-cenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja za Dangerous akurat nie przepadam... Może dlatego, że pierwszy raz wysłuchałam go od razu po Bad i w moim przekonaniu wyszedł dużo gorzej od tego krążka. Tak czy inaczej kilka piosenek jest na pewno wartych uwag, a teledysk do Remember the Time jest przeuroczy i zabawny :D
    Pozdrawiam http://improvisation-no11.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń